Translate/Przetłumacz

Translate/Przetłumacz

niedziela, 13 maja 2012

Rozdział 16- Let's go.

# Beatrice


Delikatnie przeczesałam włosy patrząc na zdziwionego chłopaka. Był zupełnie zdezorientowany. Uspokajając oddech, kątem oka spostrzegłam, że nie ma przy mnie Venice. Zaczęłam szeroko poszukiwać oczami przyjaciółki, lecz na marne – w całym pokoju jej nie było.

- Spokojnie poszła do łazienki.. – widząc mój stan Niall podszedł do mnie pomagając mi wstać. – Beth co się stało ? - spytał przerażony.
- No..bo my b-byłyśmy w sklepie i on, on , ja na niego wpadłam – mówiłam zachrypniętym głosem, a raczej dukałam kalając płynny język. Odleciałam ponownie w mój alter świat, rozmyślając co mogło by się stać.
- Kto ? Na kogo wpadłaś ? Mów ! – potrząsnął mnie lekko za ramiona, wyrywając mnie z myśli.
- Niall ! To był ten psychopata, który włamał się do domu Venice ! Jak mogli go wypuścić tak wcześnie ! Ja się pytam jak !? – mówiłam niezwykle szybko i głośno jak na moją osobę.
- Ććć, już dobrze. Spokojnie więcej tego gówniarz nie zrobi. – objął mnie ramieniem.
- Ehm.. Idź się ubierz, albo dokończ prysznic, czy coś.. - usiadłam na kanapie i podkuliłam nogi, a brodę oparłam o kolana.
- Zaraz wracam – opuścił pokój, w celu założenia czegoś bardziej stosownego niż ręcznik przepasany na biodrach.

Po chwili przyszła Vi, dosiadła się do mnie i oparła się o brzeg kanapy.

-Nie rozumiem jak mogli go już wypuścić.. a-a może uciekł ? – spojrzała na mnie z przerażeniem.
- Przestań, nawet tak nie myśl. Gdyby to zrobił nie pokazywałby się publicznie!- skarciłam przyjaciółkę. –Rozchmurz się, już jutro będziemy daleko stąd, odpoczniemy i wszystko będzie tak jak dawniej.- pocieszałam ją, gładząc ręką jej ramie.
- Nie będzie tak jak dawniej. – wypowiedziała po czym gwałtownie wstała i złapała się za głowę.
- Co ty mówisz? Jasne, że będzie ! – cały czas stawiałam twardo na swoim.
- Nie! Ty nie znasz całej prawdy ! – zalała się potokiem łez.
- Jak to ?- spytałam zdziwiona.
- On na wspólniczkę, spotkałam ją równy tydzień temu. Nic nikomu nie mówiłam, ale tego psychopatę także widziałam. – mówiła spokojnym, opanowanym głosem.
- Czemu nam nic nie powiedziałaś? – w czasie wypowiadania tych słów przeze mnie Niall stawił się w pokoju.
- O czym nie jesteśmy doinformowani ? – spytał dociekliwie blondyn.
- Ja się bałam, że oni wam coś zrobią. Ona ma coś do Nialla !
- Do mnie? / Do Nialla? - zapytaliśmy w tym samym momencie przez co spojrzeliśmy na siebie bardzo wymownie.
- Tak, zaczęła mi coś opowiadać. Nie wiem, słyszałam tylko parę słów.- podeszłam do niej i ją przytuliłam.
- Następnym razem mów nam wszystko nie zależnie od sytuacji, dobra ? – wtuliła się mocniej w moje ramiona.
- Obiecuję. – starała się otrzeć łzy i opanować. – Nie darowałabym tego im gdyby Wam się coś stało. – pogroziła lekko pięścią. Zapewne w myśli miała obraz tego mężczyzny i jego wspólniczki.
- Nic nam nie będzie- uśmiechnęłam się do niej , a Niall podszedł do nas i przytulił nas obie.
- A co z Zaynem ? Wie coś ? – spytał.
- Nie do końca – pokręciła głową - Nie powiedziałam mu, nie chciałam go martwić.
- A powiedz mi, – tym razem głos zabrałam ja- widziałam go ostatnio przymulonego, widocznie smutnego, był taki przygnębiony. Nie powiedział nawet –cześć, nic nie powiedział, ale najbardziej zmartwiło mnie to, że palił. – wycedziłam tonę słów, odklejając się od Venice i Nialla.
- Ehh. – wypuściła ze świstem powietrze. – pozwólcie, że powiem wam później, okej ? Bez żalu ?
- Jasne.. – uśmiechnęłam się bezradnie.
- Dobra, ale tak czy siak te zakupy trzeba zrobić. – stwierdził niebieskooki.
- O, nie ! Ja nie idę ! Zostaję tu . – naburmuszyła się i usiadła z wielkim hukiem na kanapę. Wywołało to u mnie lekki chichot.
- Sam mam iść ? – z rozżalenia rozstawił ręce.
- A chłopaki z tobą nie mogą iść ? – spytałam.
- Harry i Liam są w pracy, Lou pomaga rodzinie, a Zayn nawet nie wiem . – wypiął język w moją stronę.
- Okej, to ja pójdę z tobą - zaśmiałam się . Rany, ten chłopak nawet w takiej sytuacji potrafi wywołać uśmiech na mojej twarzy. Jak on to robi ?
- Venice zostaniesz tu ? - skierował się do przyjaciółki.
-Noo, poczekam tu- powiedziała ociężale- albo się prześpie.. – ziewnęła.
- Okej, my niedługo będziemy.
- Yhym- ledwo usłyszałam, gdyż byłam już poza domem gdzie panowała już lekka burza. Chwyciłam dłoń blondyna by czuć się pewniej.


# Następnego ranka.


‘ -Nie błagam cię, nie rób tego ! – darłam się nieopamiętanie ‘

Nagle mama szybko wleciała do pokoju. Zastanawiała się co się stało. Odparłam jej, że to tylko zwykły senny koszmar- nic więcej.
Więc jednak wypowiedziałam słowa przez sen. Dziwne.
Słońce muskało moją twarz promieniami, przelatującymi przez małą szparkę niezasłoniętej do końca rolety. Mimowolnie przetarłam dłonią oczy i wstałam pośpiesznie z łóżka. Sprawdziłam czy torba z całą zawartością tj. : ubraniami, kosmetykami, jedzeniem - jest na swoim miejscu. Wszystko było na miejscu, ale czułam, że coś jest nie tak.. ’ Może czegoś zapomniałam ? ‘-pomyślałam.
W tym momencie zakręciło mi się w głowie- upadłam, na szczęście na łóżko. Robiło mi się coraz bardziej słabo, aż w końcu...


# Kilka godzin później/ Wyjazd






- Tak, mamo będziemy uważać – upewniłam rodzicielkę i dałam jej buziaka w policzek – Cześć mamo.
-Do widzenia ! – krzyknęła cała banda. Na zegarku 13:04, a my już wyjeżdżamy, no może dopiero. Venice nie mogła się zebrać, to samo było z Liamem i Zaynem – niby tacy poukładani, a zawsze na końcu.

Zaczerpnęłam ciepłego powietrza i ze świstem je wypuściłam. Przed oczami pojawiły mi się lekkie mroczki, a w głowie zaczęło mi się kręcić. Nie miałam sił, lecz nic nie dałam po sobie poznać. Z posępną miną wsiadłam do dużego Vana- wynajętego specjalnie na podróż. Chłopcy nie próżnowali.
Wszyscy zamknęli drzwi, a ja sięgnęłam do kieszeni po ukojenie- muzykę, a raczej kwadratowe słuchawki z napisem – I can’t hear U . Włączyłam pierwszą lepszą piosenkę, a moja dusza od razu wyszła z ciemnej mocy- więzienia. Wyszła na zewnątrz mrucząc pod nosem tekst piosenki. Śpiew dziurawi niebo, żeby każdy mógł doznać jej w pełnej światłości. Jest jak strzała wnikająca do serc, zostawi bliznę, ale ona będzie świadczyć nie o bólu i cierpieniu, ale o niezwykłej przygodzie.
A ja właśnie dziś miałam zaczynać przygodę swojego życia. Ale czy życie samo w sobie nie jest przygodą ? Tyle różnorakich barw, a każda jest inna – to właśnie obserwowałam przez okno. Liście niedbale ułożone na drzewach, chodź dopiero co kwiaty rozkwitły już jest kolorowo i przyjemnie. Niebo było niebieskie i przypominało jedwabną wstążkę z białymi guzikami., które z kolei przybierały najróżniejsze kształty.

Przyjaciele cały czas się śmiali, jakbym w ogóle tu nie była. Nie mam im tego za złe. Wręcz przeciwnie. Mam dziś definitywnie gorszy dzień i nie chciałabym zaprzątać innym głowy.
Mimo to uśmiechało się moje serce patrząc na śpiącego chłopaka. Spał opierając się o moje ramie. Jedziemy dopiero pół godziny, a Irlandczyka znużył sen. Wyłączyłam muzykę z telefonu i przeniosłam się na Tablet’a ‘grając’ różne melodie dla rozluźnienia. Oczywiście’ grałam’ tylko dla siebie. Jednak po chwili znudziło mi się to i objęłam ramieniem Nialla i sama próbowałam zasnąć.
Udało się. Może były to sekundy, a może minuty. Może nawet blisko godziny- tyle dane było mi pospać. Usłyszałam jak Loui drze się na całego, że już dojechaliśmy.
Spojrzałam w bok- Nialla nie było za to był szeroko uśmiechający się Liam. Zauważyłam, że przytulam się namiętnie do jego ramienia, wyszeptałam ciche – sorki ; i otworzyłam drzwi Vana.


                             #~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~#
Moim zdaniem - nudny i jeden z najgorszych.  Ale obiecuję, że kolejny będzie długi i pełen wrażeń ;)
Szykuję  coś specjalnego, mam nadzieje, że nie zanudziłam was 16 rozdziałem, ale cóż wzloty i upadki istnieją ;)

  5 komantarzy = rozdział 17 .           taki mały sznataż ;p

7 komentarzy:

  1. bardzo dobry rozdział :D
    ja u siebie też chyba zastosuję szantaż ;]
    czekam na ten kolejny i pełen wrażeń ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmm to traktuj ten jako 3 komentarze... nie moge się doczekać super było ... kocham

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie no bez jaj... ja tu kurde sie nie moge doczekac a ty tylko 2 komentarze jakie chamstwo.... ej no laski bez przesady dziewczyna jest genialna!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział świetny ;P
    Chce więcej już teraz natychmiast :D
    Pozdrawiam,
    M.

    OdpowiedzUsuń
  5. niezły rozdziałek nawet świetny:P
    zapraszam do siebie http://i-have-my-own-world-that-is-my-life.blogspot.com/ ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestes wspaniała! Uwielbiam too <33 pozdro

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział ;)
    Zapraszam do siebie ;) http://pollalala7771.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń